Dziennik przypomina wprawdzie, że w pierwszej reakcji "Moskwa nie kryła swojego rozczarowania" decyzją polskiego sądu o wypuszczeniu na wolność Zakajewa. Jednak od piątku - jak dodaje "La Croix" - "tak polskie, jak i rosyjskie władze zachowują się powściągliwie". Dziennik powraca do krótkotrwałego zatrzymania Czeczena przez polską policję. Zdaniem "La Croix", przetrzymując przez kilkanaście godzin Zakajewa, "Polska wysłała sygnał ostrzegawczy do diaspory czeczeńskiej: Warszawa nie chce tolerować na swojej ziemi działalności, która mogłaby skompromitować (polsko-rosyjskie) ocieplenie".
W miniony weekend, zaraz po piątkowej decyzji warszawskiego sądu, inny francuski dziennik - "Le Monde" ocenił, że ekstradycja Zakajewa do Moskwy jest mało prawdopodobna. Paryska gazeta zacytowała na potwierdzenie swojej opinii czwartkową wypowiedź premiera Donalda Tuska, który powiedział, że w tej sprawie "strona rosyjska nie może liczyć na decyzje, które by ją satysfakcjonowały". "Le Monde" podkreślił też, że ostateczna decyzja o ewentualnym wydaniu czeczeńskiego przywódcy Rosji należy do polskiego rządu, a dokładniej ministra sprawiedliwości.
PAP