- Istnieją dowody wystarczające na wszczęcie postępowania w sprawie popełnienia przestępstw w świetle artykułu 147 czwartej konwencji genewskiej: umyślne zabójstwo, torturowanie lub nieludzkie traktowanie, umyślne powodowanie cierpienia lub poważnego naruszenia ciała lub zdrowia – oznajmia raport. - W trakcie zatrzymania flotylli oraz w czasie przetrzymywania jej pasażerów do momentu ich deportacji, siły izraelskie dopuściły się licznych naruszenia prawa międzynarodowego, w tym prawa humanitarnego i praw człowieka – dodaje.
Izrael, który wcześniej odmówił współpracy z panelem, niezwłocznie nazwał oskarżenia "upolitycznionymi i ekstremistycznymi" a cały raport stronniczym. - UNHCR winiła za zajście Izrael jeszcze przed przeprowadzeniem śledztwa, więc te oskarżenia nie są dla nas niespodzianką – stwierdził Andy David, rzecznik izraelskiego ministerstwa spraw zagranicznych. Prawdopodobnie raport zostanie jednak ciepło przyjęty w Turcji, która od momentu ataku dramatycznie ochłodziła swoje stosunki z państwem Izraelem – przewiduje brytyjski tygodnik.
W poniedziałek Rada Bezpieczeństwa ONZ ma przeprowadzić debatę dotyczącą ustaleń panelu. Raport nie ma żadnej mocy prawnej. Rada Praw Człowieka jest zdominowana przez państwa rozwijające się i często jest oskarżana o stronniczość i przesadne skupienie uwagi na Izraelu. Mimo to raport z pewnością przyczyni się do dalszego pogorszenia wizerunku Izraela, który po majowym ataku został potępiony nawet przez państwa tradycyjnie mu sprzyjające – ocenia The Guardian.mp, The Guardian