Ekonomiści nie mogą siedzieć cicho, gdy rząd popełnia błędy - uważa były wiceminister finansów w rządzie Donalda Tuska, prof. Stanisław Gomułka, w rozmowie z "Polską The Times". Potwierdza, że ostatnio coraz częściej grupie ekonomistów, do której sam się zalicza, zdarza się mówić jednym głosem. A kiedyś, w ocenie posunięć rządu, o taki konsensus było znacznie trudniej.
Zdaniem prof. Gomułki, kwestie długu publicznego, reformy finansów publicznych czy systemu emerytalnego, to obszary, co do których dzisiaj wystarczy dość elementarna wiedza, by wiedzieć, że niepodejmowanie sensownych działań grozi w dalszej perspektywie kryzysem, czasem wręcz zapaścią gospodarki."Zauważmy, że nie wszystkie osoby w rządzie, zajmujące się gospodarką, mają do tego odpowiednie przygotowanie. Tak się składa, że dzisiaj główni decydenci - premier Tusk, prezydent Komorowski i marszałek Schetyna - to historycy. A to przecież najważniejsze osoby w państwie" - wskazuje ekonomista.
"To przecież Donald Tusk tak naprawdę podejmuje w tym rządzie wszystkie kluczowe decyzje dotyczące gospodarki. To on też za każdym razem ogłasza je opinii publicznej, starając się zająć konkretne stanowisko w trudnych i złożonych czasem kwestiach - jak na przykład reforma OFE czy sposób liczenia długu publicznego" - zaznacza rozmówca gazety. Na uwagę jej dziennikarza, że w rządzie gospodarką zajmują się też ministrowie Rostowski, Pawlak i Boni, profesor odparł: "Wymienił pan jednego ekonomistę, a oprócz tego inżyniera i filologa".
Według Gomułki, wraz z objęciem przez Rostowskiego stanowiska, nastąpiła wyraźna zmiana w postrzeganiu funkcji ministra finansów w polskim rządzie. Dotąd Jacek Rostowski jest oczywiście zawodowym ekonomistą. "Od dawna jednak przyjmuje często punkt widzenia polityka raczej, niż ekonomisty". Ministrowie finansów starali zachowywać się po prezydencku - dbać o stan bieżący budżetu i perspektywy długofalowe finansów publicznych i gospodarki, nie o doraźne korzyści polityczne dla rządu. To się teraz zmieniło - uważa były wiceminister finansów. Cały wywiad z prof. Stanisławem Gomułką publikuje dziś "Polska The Times".pap