Fabiański stanął w bramce Kanonierów, ponieważ Hiszpan Manuel Almunia nabawił się kontuzji łokcia. Szkoleniowiec zespołu Arsene Wenger bardzo chwalił Polaka za występ w tym spotkaniu. - Byłem zadowolony z mojej gry. Nie chodzi mi jedynie o obronę strzałów, ale również o czytanie gry, wychodzenie do dośrodkowań i wprowadzanie piłki do gry - cytuje polskiego bramkarza angielski dziennik "The Sun".
Fabiański broniąc rzut karny w końcówce meczu, zamknął usta krytykom, którzy nie szczędzili mu gorzkich słów za pomyłki z poprzedniego sezonu. - Gdybym nie obronił tego karnego byłoby 3:2 i rywale mogliby zaatakować nas wszystkimi zawodnikami, a wówczas końcówka byłaby bardzo nerwowa - ocenił Fabiański. - Co do krytyki to nigdy nie zadręczałem się sytuacjami, które się wydarzyły. Przede wszystkim starałem się skupić na treningach - przyznał.
W niedzielę Arsenal czeka derbowe spotkanie z mistrzem Anglii Chelsea Londyn na stadionie Stamforde Bridge. Wenger nie wykluczył, że w bramce postawi na Polaka, mimo że Almunia powinien być już gotowy do gry. - Jestem gotowy zagrać z The Blues. Zawsze byłem - zapewnił były bramkarz Legii Warszawa.
pap