Jak twierdzi "La Croix", sam Sarkozy zabiegał energicznie o spotkanie z papieżem chcąc pojednać się ze swoimi katolickimi krytykami. Zdaniem gazety, prezydentowi udało się w krótkim czasie uzyskać tę audiencję, gdyż Benedykt XVI darzy go uznaniem, mając w pamięci wypowiedzi prezydenta o "szczególnej roli katolicyzmu w dziejach Francji".
"Jak zauważa jeden z kardynałów: Nicolas Sarkozy mówi coś przeciwnego niż jego poprzednicy" - pisze "La Croix" przypominając, że na przykład prezydent Jacques Chirac był niechętny wspominaniu w konstytucji europejskiej o "chrześcijańskich korzeniach" Europy. Gazeta uważa, że Sarkozy mnoży w ostatnich tygodniach przyjazne gesty wobec społeczności francuskich katolików, którzy z coraz większą rezerwą odnoszą się do poczynań szefa państwa. "La Croix" uważa, że zraziły ich do Sarkozy'ego niektóre afery obyczajowe, jak np. oskarżenia ministra kultury Frederica Mitterranda o płatny seks z chłopcami, czy ostatnia operacja wydalania Romów, którą napiętnowali przedstawiciele francuskiego duchowieństwa.
Według "La Croix" na początku rządów Sarkozy'ego w 2007 roku popierało go trzy czwarte praktykujących katolików, a obecnie liczba ta zmalała do około połowy tej grupy. "Dla prezydenta, którego poparcie w społeczeństwie jest bardzo niskie, staje się rzeczą niezwykle pilną odzyskanie tradycyjnie mu bliskiego elektoratu, który oddalił się od niego po 2007 roku" - dodaje katolicki dziennik. Jest to szczególnie ważne w perspektywie wyborów prezydenckich w 2012 roku, gdy - jak można przypuszczać - Sarkozy będzie się ubiegał o reelekcję.
Według sondaży we Francji, należącej do najbardziej laickich krajów Europy, wciąż około połowy mieszkańców uważa się za katolików. Według badania ośrodka Ifop dla "La Croix" z ubiegłego roku, praktykujący katolicy - chodzący co najmniej raz w miesiącu do kościoła - stanowią 15 proc. mieszkańców. Na każdą niedzielną mszę chodzi jednak tylko niecałe 5 proc. społeczeństwa.pap