Minister spraw wewnętrznych obronił forsowaną przez swój resort propozycję zapewnienia bezpieczeństwa na meczach poprzez wprowadzenie obowiązkowej w całym kraju "legitymacji kibica", na której znajdowałyby się wszystkie informacje o osobie wchodzącej na stadion. Niektóre włoskie kluby już zaczęły takie dokumenty wydawać. Nawiązując do obiekcji wobec tego rozwiązania, zgłaszanych przez UEFA i jej szefa Michela Platiniego, Roberto Maroni oświadczył: "mam ochotę powtórzyć UEFA i Platiniemu, kiedy mówi, że jest temu przeciwny: jeśli w Europie obowiązywałby system włoski, zakaz stadionowy oraz legitymacja, nic by się nie wydarzyło".
Podczas rozgrywek Serie A - dodał włoski minister - obowiązuje "surowy system filtrów". W opinii Maroniego w Genui "była liczebna, agresywna grupa, która coraz bardziej napierała utrudniając przesiew". "Wejście na stadion groziło tym, że zamieni się w masakrę" - ocenił włoski minister. Ponadto jego zdaniem system obowiązujący na genueńskim stadionie Marassi "nie pomaga", bo - jak zauważył - "nie ma strefy dostosowanej do wstępnego odsiewu, gdy warunki są krytyczne". Roberto Maroni zadeklarował gotowość przedstawienia informacji w parlamencie na temat wydarzeń w Genui.
PAP