Faszystowskie nastroje w Niemczech

Faszystowskie nastroje w Niemczech

Dodano:   /  Zmieniono: 
Coraz więcej Niemców jest przeciwko imigracji do ich kraju. Jedna trzecia popiera repatriację obcokrajowców, 10 proc. chciałoby powrotu silnej władzy jednostki – „fuhrera”. Autorem raportu jest Fundacja Friedricha Eberta, organizacja stowarzyszona z partią SPD. Publikacja fundacji trafiła na podatny grunt – od pewnego czasu trwa gorąca debata dotycząca imigrantów i asymilacji ponad siedmiu milionów obcokrajowców żyjących w Niemczech - pisze "The New York Times"
Według raportu, opinia publiczna w coraz większym stopniu składania się ku rasizmowi i nietolerancji. Większość spośród prawie 2,5 tys. respondentów zgodziła się ze stwierdzeniem, że „Niemcy, z powodu dużej ilości obcokrajowców, są narażone na niszczący wpływ zagranicznych kultur". Takim nastrojom sprzyjają wystąpienia czołowych polityków, którzy podkreślają odmienność Turków i Arabów. Przykładem może być premier Bawarii Horst Seehofer, który zasugerował ostatnio, że imigranci powinni wrócić do swoich ojczyzn.

Fundacja Friedricha Eberta przeprowadziła podobny raport siedem lat temu. Przedstawiciele organizacji podkreślają, że obecnie popularne poglądy wówczas były uznawane za charakterystyczne tylko dla skrajnie prawicowych grup i ich sympatyków. Aktualnie sytuacja uległa zmianie. „Nietolerancja i rasizm występują teraz we wszystkich grupach społecznych i przedziałach wiekowych, bez względu na płeć, zatrudnienie i edukację" piszą autorzy raportu. Mimo to poparcie dla demokratycznych rządów wyraża zdecydowana większość 75 proc. respondentów.

Gero Neugebauer, politolog z Free University w Berlinie, mówi że politycy zwracają się w stronę populizmu i folgują rasistowskim sentymentom po to, aby zdobyć głosy wyborców. - Wygląda na to, że otwarte wyrażanie niechęci wobec imigrantów stało się społecznie akceptowalne - dodaje ze smutkiem Neugebauer.

Najmniejszą tolerancją respondentów cieszy się społeczność islamska. Ponad 55 proc. osób biorących udział w ankiecie stwierdziło, że Arabowie nie są miłymi ludźmi. 58 proc. zgodziło się z opinią, że praktyki religijne muzułmanów powinny zostać ograniczone. We wschodniej części Niemiec za ograniczeniem muzułmanów w wyznawaniu ich religii opowiedziało się aż 75 proc. respondentów. 30 proc. Niemców uważa, że obcokrajowcy przyjechali do ich państwa po to, aby korzystać z hojnego systemu opieki społecznej lub odebrać pracę rdzennym obywatelom kraju. Tyle samo respondentów sądzi, że imigranci powinni zostać poddani repatriacji.

Tego typu poglądy uznaje się za typowe dla recesji. Tymczasem w Niemczech gospodarka przeżywa rozkwit i obserwuje się spadek bezrobocia.

mb