Pawlak: nasza polityka to puste konflikty

Pawlak: nasza polityka to puste konflikty

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Mogą rozpocząć się różne procesy. Jeśli spojrzymy na to nie z perspektywy politycznej, ale od strony badań społecznych, socjologicznych, to musimy zauważyć, że w wielu krajach odnotowywano po podobnych, głośnych, a jednocześnie tragicznych zdarzeniach pojawienie się fali naśladowców. Dotyczyło to zarówno samobójstw, jak i zabójstw - twierdzi wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak w rozmowie z "Polska The Times".
Debatę sejmową po tragicznym zdarzeniu w Łodzi szef PSL uważa za całkowite nieporozumienie. Źle dobrano prowadzących i nie znaleziono żadnej recepty na uspokojenie nastrojów. Po krótkim szoku, większość wróciła do codzienności i dalej próbuje forsować swoje racje. Waldemar Pawlak określa to jako "politykę pustej konfrontacji". Zwraca też uwagę na to, że najwięcej ale też w bardzo różny sposób, głos zabierają członkowie dwóch dominujących partii. Niektóre wystąpienia, zamiast łagodzić, tylko podsycają konflikt i dzieje się to za aprobatą przywódców tych ugrupowań.

- Istnieją pewne punkty przełomowe, od których procesy dotąd przebiegające niemal niewidocznie nabierają charakteru lawinowego. Efekty mogą być bardzo trudne do naprawienia czy wręcz nieodwracalne. W takich momentach, kiedy dochodzi do zbrodni, katastrofy, tworzą się ogromne emocje. A pamiętajmy, że mamy do czynienia jednak ze szczególnym ciągiem wypadków - od katastrofy smoleńskiej, przez tragedię w Drzewicy, aż po ostatnie wydarzenia. To naprawdę sprzyja tworzeniu się postaw skrajnych. I dlatego w takich okolicznościach trzeba bardzo dużej odpowiedzialności ze strony polityków, ale także obywateli - podkreśla wicepremier.

Jednak ci obywatele mają coraz bardziej dosyć polityki, nieustannych sporów i kłótni. Są już zmęczeni tą sytuacją. Szef PSL komentuje to w sposób następujący: "Nie może być tak, że przyzwoici ludzie, patrząc na całą tę awanturę i bijatykę, odwrócą się i powiedzą - w tym bagnie nie będziemy brać udziału -. To właśnie daje przyzwolenie na to, by ten konflikt przybierał coraz bardziej nieoczekiwane formy. A ja jakoś wolę sobie w takich momentach przypominać deklarację ze swojego startu w pierwszych wyborach w 1989 roku - chcę, żeby w Polsce żyło się godnie. A choć pod względem ekonomicznym żyje nam się coraz lepiej, w życiu politycznym coraz gorzej z tą godnością. To się nie zmieni, dopóki polska polityka będzie opierać się wyłącznie na pustych, zastępczych konfliktach" - mówi Pawlak.