Po morderstwie w łódzkim biurze PiS, firma sprzedająca "środki ochrony" wysłała posłom ofertę z biznesową propozycją - ustaliła "Rzeczpospolita".
Posłowie wszystkich ugrupowań otrzymali e-maile z biznesową propozycją firmy Kolter handlującej m.in. bronią, na którą nie potrzeba zezwolenia. "W wiadomości zamieszczono linki do oferty online tej firmy. Tak, byśmy mogli doskonale się zapoznać ze środkami obrony bezpośredniej, których zakup nam proponuje" - mówi gazecie poseł Tomasz Górski (PiS). Co oferuje firma Kolter posłom? Kupić można m.in. pałki obronne, pistolety gazowe, strzelby z pyłem pieprzowym, paralizatory i tasery, którymi da się obezwładnić napastnika z blisko 5 metrów oraz kamizelki kuloodporne.
Ten model ma też chronić przed ciosami nożem. Parlamentarzyści z oferty raczej nie skorzystają. "Znaleźli się ludzie, którzy próbują zarobić na łódzkim morderstwie. To skandal" - komentuje poseł Górski (PiS). Antoni Mężydło (PO): "Całkowity brak etyki w biznesie. To tak, jakby ofierze gwałtu ktoś wysłał zapytanie, czy jest zainteresowana ofertą pigułek antykoncepcyjnych". "Działanie wysoce naganne, zasługujące na jednoznaczne potępienie" - ocenia wicemarszałek Sejmu Ewa Kierzkowska (PSL). "Takie żerowanie na ludzkiej tragedii jest nie do przyjęcia. To nieetyczny lobbing, który trzeba publicznie napiętnować" - mówi "Rz" Tomasz Kalita, rzecznik Klubu SLD.
pap