Zdaniem jednego z członków prezydenckiej komisji ds wycieku ropy, BP i Haliburton wiedziały o wadach cementu, którego użyto do zabezpieczenia odwiertu Deepwater Horizon w Zatoce Meksykańskiej.
Informację ujawnił w liście do komisji jeden ze śledczych - Fred Bartlit. Zatrudniona przez BP firma Haliburton, miała zabetonować odwiert. Zdaniem Bartlita cement, do tego użyty nie spełniał przemysłowych standardów oraz nie przeszedł podstawowych testów. "Obie firmy wiedziały o zawodności cementu, mimo to postanowiły go użyć" - pisze śledczy.
Mieszanina użyta przez Haliburton oblała dziewięć badań stabilności, które przeprowadziło BP i komisja dochodzeniowa. Mimo to, koncern próbuje odciąć się od odpowiedzialności i podważa wyniki eksperytyz.
Zdaniem Komisji wady cementu nie były bezpośrednią przyczyną katastrofy. Firmy powiązane z wyciekiem toczą wojnę o przerzucenie odpowiedzialności za katastrofę. Stawką są milionowe odszkodowania i wizerunek.
bb
Mieszanina użyta przez Haliburton oblała dziewięć badań stabilności, które przeprowadziło BP i komisja dochodzeniowa. Mimo to, koncern próbuje odciąć się od odpowiedzialności i podważa wyniki eksperytyz.
Zdaniem Komisji wady cementu nie były bezpośrednią przyczyną katastrofy. Firmy powiązane z wyciekiem toczą wojnę o przerzucenie odpowiedzialności za katastrofę. Stawką są milionowe odszkodowania i wizerunek.
bb