"Jeden problem jest polityczny - pisze "Famiglia Cristiana" - to wiarygodność, czy też lepiej - godność człowieka, który rządzi krajem, reperkusje dla życia narodowego i stosunków z zagranicą, przykład, jaki idzie z góry dla zwykłych obywateli", którzy "od dzisiaj muszą przyzwyczaić się do sprośnych >bunga bunga<". Tak otoczenie Berlusconiego nazywa przyjęcia w jego domu.
Według komentatora katolickiego tygodnika drugi problem to fakt, że ten "stan choroby" jest niekontrolowany także dlatego, że "sprzyja mu władza i ogromne pieniądze", jakimi premier dysponuje. "Wiadomo, że Berlusconi jest hojny, nie szczędzi pomocy ani nagród. Ale jakiej pomocy i nagród za co?" - zapytała "Famiglia Cristiana". "Niesłychane, że człowiek na takim poziomie i o takiej odpowiedzialności nie ma koniecznej samokontroli. A jego otoczenie temu się po prostu przygląda" - skonstatował tygodnik.
zew, PAP