Na meczach piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku reprezentanci Ukrainy mogą pojawić się z tzw. osełedcami, czyli kozackimi czubami na głowach - donosi ukazująca się w Kijowie gazeta "Siegodnia". Zaproponowali to fryzjerzy, którzy chcieliby, by taka fryzura wyróżniała ukraińskich zawodników na tle reprezentantów innych państw.
- Jeśliby na przykład Andrij Szewczenko, bądź któryś z graczy Szachtara wyszedł na boisko z osełedcem, to mógłby powtórzyć sukces Davida Beckhama, dzięki któremu w świecie modna stała się fryzura "na irokeza" - powiedział gazecie Ołeksij Antoniuk ze Związku Fryzjerów Ukrainy.
Sondowani w tej sprawie przez "Siegodnia" piłkarze donieckiego Szachtara, odnoszą się do tego pomysłu bez entuzjazmu. - Niewykluczone, że dla fryzjerów i paparazzich jest to świetny, twórczy pomysł, ale trzeba myśleć i o nas. Nigdy w życiu nie ostrzygłbym się na osełedca - powiedział grający w reprezentacji Ukrainy obrońca Szachtara-Donieck, długowłosy Dmytro Czyhryński. - Niech ten, który to wymyślił, sam nosi taką fryzurę - wtórował mu inny zawodnik reprezentacji, Ołeksij Haj.
PAP