Dzień przed wyborami, prezydent Barack Obama przeprosił za swoją wypowiedź, w której stwierdził, że „Latynoscy wyborcy powinni ukarać swoich wrogów w dniu głosowania”. W poniedziałkowym wywiadzie dla Michaela Baisdena, Obama wyjaśnił, że powinien był użyć słowa oponenci zamiast wrogowie.
Republikanie natychmiast skrytykowali uwagę prezydenta. John Boehner zamierzał użyć słów Obamy w swoim przemówieniu wyborczym w Ohio aby przedstawić prezydenta jako lojalnego partyjniaka. - Ze smutkiem trzeba przyznać, że mamy prezydenta, który używa słowa „wróg" mówiąc o swych braciach Amerykanach. Używa go wobec ludzi którzy nie podzielają jego poglądów politycznych – miał powiedzieć Boehner w swym przemówieniu.
Słowa Obamy padły w wywiadzie dla Eddiego "Piolin" Sotelo, latynoamerykańskiego radiowca. Piolin pytał Obamę jak zachęciłby ludność latynoską do głosowania na jego partię. Obama zapewnia dziś, że chciał nakłonić wyborców, by popierali władze które chcą działać na ich rzecz. - Teraz Republikanie mówią, że nazywam ich wrogami. Mówię tylko, że są moimi oponentami w kwestii wprowadzenia reformy imigracyjnej, a to zupełnie coś innego – tłumaczy Obama.
W poniedziałek i wtorek prezydent udzialał wielu wywiadów radiowych skierowanych do młodych ludzi, Afroamerykanów oraz wyborców z kluczowych stanów. W nocy z poniedziałku na wtorek prowadził konferencje telefoniczne z sztabami wyborczymi w New Hampshire, Nowym Medyku, Hawajach i Florydzie.
ja
Słowa Obamy padły w wywiadzie dla Eddiego "Piolin" Sotelo, latynoamerykańskiego radiowca. Piolin pytał Obamę jak zachęciłby ludność latynoską do głosowania na jego partię. Obama zapewnia dziś, że chciał nakłonić wyborców, by popierali władze które chcą działać na ich rzecz. - Teraz Republikanie mówią, że nazywam ich wrogami. Mówię tylko, że są moimi oponentami w kwestii wprowadzenia reformy imigracyjnej, a to zupełnie coś innego – tłumaczy Obama.
W poniedziałek i wtorek prezydent udzialał wielu wywiadów radiowych skierowanych do młodych ludzi, Afroamerykanów oraz wyborców z kluczowych stanów. W nocy z poniedziałku na wtorek prowadził konferencje telefoniczne z sztabami wyborczymi w New Hampshire, Nowym Medyku, Hawajach i Florydzie.
ja