Francuski minister spraw wewnętrznych Brice Hortefeux sprecyzował, że Francja chce wprowadzić skuteczniejszy "przesiew" pasażerów samolotów przed ich przybyciem do tego kraju. "Już dzisiaj kilka państw dostarcza nam z wyprzedzeniem wystarczającą liczbę informacji o pasażerach" - podkreślił Hortefeux. Dodał jednak, że "należy rozszerzyć tę liczbę krajów, tak aby profile pasażerów mogły być lepiej znane".
Jak wyjaśnia "Le Figaro", francuskie władze zamierzają skłonić linie lotnicze, aby na wiele dni przed odlotem ujawniały policji wiele informacji osobistych o podróżnych, w tym także ich adres czy numer konta bankowego. Dzięki temu odpowiednie służby będą wiedziały z wyprzedzeniem, czy na pokładzie danego samolotu znajduje się osoba podejrzana o terroryzm. Jak zaznacza gazeta, podobne zabezpieczenia, nazywane "Passenger name record" (PNR), obowiązują już w Stanach Zjednoczonych.
W Europie wiele krajów uważa jednak dotychczas ujawnianie przez przewoźników takich informacji za ingerujące zbytnio w życie prywatne.
Innym problemem jest wzmocnienie kontroli samolotów towarowych, przewożących przesyłki pocztowe. W miniony piątek w lecących z Jemenu do USA samolotach cargo firm UPS i FedEx znaleziono materiały wybuchowe przygotowane do zdetonowania. Komisja Europejska i belgijska prezydencja UE zwołały na piątek spotkanie ekspertów z krajów członkowskich w Brukseli, aby skoordynować działania państw w zakresie skuteczniejszego monitorowania takich lotów.pap