Nie powiodły się próby negocjacji z gwardzistami, których podjął się przeor benedyktynów, opiekujących się mauzoleum. Zdaniem funkcjonariuszy grupa wiernych mogłaby wejść do bazyliki tylko wtedy, gdyby zaproszona przez przeora chciała uczestniczyć w zorganizowanej przez mnichów wizycie turystycznej. Uczestnictwo we mszy jest natomiast zabronione.
"Surrealistyczna sytuacja" - komentuje dziennik “El Mundo”. Sytuacja, która powtórzyła się w niedzielę. Do bazyliki mogli wejść jedynie obcokrajowcy. Tym razem pokaźna grupa wiernych, około 200 osób, przyprowadziła ze sobą notariusza, by ten sporządził urzędowy dokument potwierdzających, że zabroniono im iść na mszę. Chcą złożyć skargę przeciwko rządowi za łamanie zapisanego w Konstytucji prawa do wolności wyznania.Niedzielna msza odbyła się. Benedyktyni odprawili ją przez wejściem na obszar Doliny Poległych. Wzniesione w czasach dyktatury, monumentalne mauzoleum ofiar hiszpańskiej wojny domowej, w którym spoczęły także doczesne szczątki Franco, zawsze budziło kontrowersje. W ciągu ostatnich kilku miesięcy przybrał na sile spór między socjalistycznym rządem a stowarzyszeniami stającymi w obronie Doliny Poległych. Zdaniem tych stowarzyszeń celem rządu jest zamknięcie tutejszej bazyliki, pod pretekstem koniecznych prac konserwatorskich.
es