Koreańczycy z północy marzą o wolności

Koreańczycy z północy marzą o wolności

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Wzrosła ilość ucieczek z Korei Północnej" - twierdzą południowokoreańskie władze. Od zawieszenia broni w 1953 roku Korea Południowa zanotowała już 20 tysięcy uchodźców starających się o azyl.
Głównymi przyczynami poszukiwania azylu jest fatalna sytuacja ekonomiczna oraz docierające do komunistycznego bastionu informacje z zagranicy. - W tym roku zbiegło już ponad 2000 osób - powiedziała Lee Jong-joo, pracownik Ministerstwa Zjednoczenia. - Głównymi powodami ucieczki z północy są złe warunki humanitarne, w szczególności głód - dodała urzędniczka.

Rząd Korei Południowej ogłosił informacje dotyczące rosnącej liczby uchodźców z okazji odnotowania dwudziestotysięcznego uchodźca. Okazała się nim 41-letnia kobieta, mieszkanka prowincji Yang-gang, znajdującej się w północnej części kraju. Kobieta zbiegła w zeszłym tygodniu, towarzyszyli jej dwaj synowie. Koreanka odmówiła opisania swojej drogi.

Większość uchodźców z Yang-gang przekracza granicę z Chinami, by potem próbować przedostać się do Korei Południowej. Przekroczenie ufortyfikowanej granicy na południu jest niemożliwe ze względu na zasieki, miny lądowe oraz patrole żołnierzy.

Pierwszym uchodźcą z Korei Północnej był żołnierz Rhee Young-gwang. Mężczyzna przekradł się do Korei Południowej 18 września 1967 roku, miał wtedy 21 lat. Wówczas sytuacja Korei Północnej była znacznie lepsza, niż jej południowej siostry. Mężczyzna, jak przyznaje, chciał podróżować po świecie.

bb