- Nawet jeśli w Lizbonie nie będzie możliwe wyznaczenie konkretnych obszarów, gdyż ułatwiłoby to talibom torpedowanie procesu stopniowego przekazywania odpowiedzialności, to zdecydowanie należy dać sygnał do jego rozpoczęcia - ocenił. - Wraz z przekazaniem odpowiedzialności (władzom afgańskim) powstaje perspektywa wycofania wojsk. Zależnie od rozwoju sytuacji w sferze bezpieczeństwa naszym celem jest przeprowadzenie pierwszej redukcji naszego kontyngentu w roku 2012 - dodał Westerwelle.
Zdaniem szefa niemieckiej dyplomacji szczyt NATO w Lizbonie oraz towarzyszące mu posiedzenie Rady NATO-Rosja z udziałem rosyjskiego prezydenta Dmitrija Miedwiediewa "daje historyczną szansę, by ostatecznie pozostawić za sobą myślenie w kategoriach zimnej wojny".
Przyznał, że między Rosją a sojuszem wciąż są różnice zdań w pewnych sprawach, np. w kwestii Gruzji. - Tym niemniej po okresie oziębienia stosunków z powodu wojny w Gruzji może nastąpić nowy początek. Za tym przemawiają wspólne interesy w sferze bezpieczeństwa: dotyczące Afganistanu, walki z terroryzmem czy obrony przed zagrożeniem ze strony rakiet balistycznych. W Lizbonie należy położyć fundamenty pod strategiczne partnerstwo w dziedzinie bezpieczeństwa, które leży w obustronnym interesie - ocenił Westerwelle. Jego zdaniem w swojej nowej strategicznej koncepcji NATO powinno też uznać cel, jakim jest świat wolny od broni atomowej.
PAP