Przed wyborami do parlamentu PO powinna znaleźć inny niż straszenie PiS pomysł na kampanię - powiedział m.in. w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" dr Artur Wołek, politolog.
Jego zdaniem w tych wyborach układ dwubiegunowy PO - PiS się rozpadł. PO wygrała tylko tam, gdzie miała wyraźnego rywala z innej partii. Elektorat reagował na znaczek PO, gdy kontrkandydatem był PiS. Uważa on, że "siła PO tkwi w PiS". Dlaczego? - Bo Platforma może się przedstawiać jako wiarygodna zapora przeciwko PiS. W drugiej turze wyborów, gdy zagrożenia PiS poza Lublinem nie było, wielu wyborców Platformy zagłosowało na tych, którzy się przedstawiali jako niezależni - komentuje Wołek.
Politolog ocenił także rezultaty poszczególnych partii w wyborach samorządowych. Co do szans nowych inicjatyw takich jak np. Polska Jest Najważniejsza stwierdził, że jeśli organizacji Joanny Kluzik-Rostkowskiej uda się przedstawić jako ogólnopolski odpowiednik Rafała Dutkiewicza i Ryszarda Grobelnego, ma szansę na kilkanaście procent.