Na skutek zawiłości prawnych i złego brzmienia nowych regulacji, według obecnie obowiązującego prawa, policjanci nie mogą prowadzić działań operacyjnych wobec producentów i handlarzy dopalaczami. Nie mogą więc np. stosować podsłuchów, podejrzanych o ten proceder osób. Jeśli policja lub ABW dostanie informację o prawdopodobnej fabryczce zakazanych środków... nie może zweryfikować tych doniesień. Pozostaje im ryzyko wejścia do wskazanego miejsca. Jeśli jednak nie znajdą tam substancji zakazanych, narażają się na zarzut przekroczenia uprawnień i ewentualny proces cywilny. Nad problemem tym debatowali: minister Michał Boni, wiceszef MSWiA Adam Rapacki oraz komendant główny policji.
Za produkcję i handel dopalaczami grozi kara od 20 tys. do miliona zł, ale egzekwuje ją sanepid. W takim przypadku obowiązuje procedura administracyjna a nie karna. Policja zaś może ścigać np. osoby reklamujące dopalacze. Za ten czyn grozi kara od jednego do dwóch lat pozbawienia wolności.