- To, co się u nas teraz odbywa, to państwowy terroryzm - mówi "Gazecie Wyborczej" pierwszy przywódca niepodległej Białorusi Stanisłau Szuszkiewicz. Od soboty władze gnębią rewizjami niezależne media i działaczy opozycji.
- Skonfiskowano mi komputer, kilka CD i turystyczny nóż - opowiada Paweł Batujeu z opozycyjnego ruchu O Wolność. Władze uderzyły też w niezależne media. KGB zabrała sprzęt z mińskiej siedziby Europejskiego Radia dla Białorusi, choć od 2009 r. stacja ma oficjalną akredytację białoruskiego MSZ.
W nocy z soboty na niedzielę służby specjalne wdarły się również do mińskiej siedziby telewizji Biełsat, finansowanego przez polski MSZ satelitarnego kanału dla Białorusinów. Jednak tu KGB czekała niespodzianka, bo cały sprzęt kilka dni temu został przez pracowników stacji przewieziony w inne miejsce.