Teraz biura postanowiły więc od początku ruszyć ostro ze sprzedażą oferty na lato 2011. Niektórych nawet zaskoczył ten wysoki popyt, bo w porównaniu do ubiegłego roku sprzedaż skoczyła o 30-50 proc. Tymczasem szczyt zainteresowania wakacyjnymi wyjazdami jest oczekiwany dopiero na przełom stycznia i lutego.
Upusty w biurach podróży sięgają nawet 40 proc. ceny podstawowej. Czasem w promocji klient otrzymuje gratis np. jakąś wycieczkę fakultatywną. Ogólnie ceny wyjazdów wakacyjnych także spadły o około 10 proc. Wynika to z korzystniejszego kursu złotego do euro. Ponadto swoje oczekiwania obniżyli także właściciele bazy hotelowej w Grecji i Hiszpanii, co też ma odbicie w cenie końcowej.
Duży popyt na letnie wyjazdy może doprowadzić do tego, że latem klienci nie zobaczą w ogóle w biurach podróży tzw. ofert last minute.