Dziennik poinformował następnie, że premier Donald Tusk przerwał wakacje we włoskich Dolomitach, by wrócić do Warszawy, gdzie - jak stwierdzono w artykule - "będzie musiał uporać się z protestami opozycji" na czele z Jarosławem Kaczyńskim. Przypomniano, że w ostatnich miesiącach brat prezydenta Lecha Kaczyńskiego krytykował rosyjskie śledztwo i oskarżał polski rząd o to, że jest pośrednio odpowiedzialny za tragedię.
Włoska gazeta odnotowała też, że rosyjska ocena wydarzeń wywołała "irytację w Warszawie". Gazeta przytoczyła krytyczne uwagi strony polskiej na temat raportu, między innymi akredytowanego przy MAK pułkownika Edmunda Klicha o brakach w dokumencie, przede wszystkim o braku zapisu rozmów kontrolerów ze smoleńskiego lotniska z Moskwą.
Ponadto "Corriere della Sera" podkreśla, że minister spraw wewnętrznych Jerzy Miller nie odrzucił krytyki Rosjan, ale zarazem wyraził opinię, że żadna ze stron nie była przygotowana do tego lotu.
PAP