"Washington Post" zwraca wprawdzie uwagę, że Dagan jest przeciwnikiem prewencyjnego uderzenia na Iran, co może wpływać na jego ocenę irańskiego zagrożenia. Podkreśla jednak, że są też inne sygnały, iż realizacja irańskiego programu atomowego się opóźnia.
Jako przyczyny zwłoki wymienia się wirus komputerowy Stuxnet, który mógł wyłączyć tysiące wirówek używanych w procesie wzbogacania uranu, który ma być materiałem rozszczepialnym w bombach atomowych. Waszyngtoński dziennik dodaje do tego sankcje nałożone na Iran przez ONZ w zeszłym roku oraz tajne operacje, zmierzające do zahamowania programu. "Sankcje mogły przeszkodzić Iranowi w nabyciu wyspecjalizowanych materiałów, takich jak stal niklowa i włókna węglowe, które są potrzebne do zastąpienia zepsutych wirówek i zbudowania ich bardziej nowoczesnych modeli. Bez bardziej zaawansowanych wirówek Iran miałby kłopoty z wyprodukowaniem bomb" - pisze "Washington Post".
Gazeta podkreśla, że "administracja prezydenta Obamy zasługuje na pochwałę za doprowadzenie do umocnienia sankcji", uchwalonych w zeszłym roku przez Radę Bezpieczeństwa ONZ. Wymagało to przekonania do poparcia sankcji Rosji i Chin, które zwykle sabotowały usiłowania państw zachodnich w tym kierunku.
pap