Na Euro 2012 wystawimy reprezentację pełną gębą europejską. Negocjacje są mordercze, bo niektórzy wykazują się skandalicznym brakiem patriotyzmu, kpi „Gazeta Wyborcza”.
Powodzenie zależy od jednego marnie wynagradzanego i stojącego w cieniu człowieka, pisze gazeta. Maciej Chorążyk przeczesuje boiska całego kontynentu, wyławia w miarę sprawnych ćwierćrodaków i półrodaków i namawia na grę dla Polski.
W PZPN Chorążyka nie lubią, bo każde jego znalezisko to biegający wyrzut sumienia ludzi, których niekompetencja skazała nas na podbieranie cudzych wychowanków. Kto może zagrać, ale nie będzie znał polskiego hymnu? – przeczytamy w „GW".
pap