Obywatel Niemiec pochodzenia afgańskiego został zatrzymany przez siły USA w Afganistanie - potwierdził w środę szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle. Rząd w Berlinie zabiega o dostęp do zatrzymanego.
Minister nie ujawnił dalszych szczegółów sprawy. Jednak według prokuratury we Frankfurcie nad Menem niemiecki wymiar sprawiedliwości interesował się już w zeszłym roku Hadidem N. "Mieliśmy wskazówki, że mógł chcieć opuścić Niemcy, aby przyłączyć się do dżihadu" - powiedziała rzeczniczka prokuratury Doris Moeller-Scheu, cytowana przez agencję dpa. W 2010 r. odebrano mu paszport.
Dochodzenie jednak zostało umorzone, gdyż prokuratura nie zdołała udowodnić mężczyźnie kontaktów z terrorystami. W trakcie śledztwa Hadidowi N. uniemożliwiono wyjazd do Bahrajnu. Twierdził on, że chce spędzić urlop u brata w Dubaju. Potem Hadid N. zaskarżył decyzję o odebraniu paszportu, a sąd przyznał mu rację.
8 stycznia mężczyzna został aresztowany w Kabulu w domu swego ojca. Według doniesień dziennika "Sueddeutsche Zeitung" podejrzany jest o terroryzm.
pap