W myśl propozycji w rządzie tymczasowym reprezentowani byliby przedstawiciele licznych grup opozycyjnych, w tym Bractwa Muzułmańskiego. Jak podaje "NYT", wysocy rangą przedstawiciele USA powiedzieli, że omawiana strategia to jedna z kilku możliwości, nad którymi toczy się obecnie debata z osobami z otoczenia Mubaraka, z pominięciem jego samego. Celem jest nakłonienie obecnego prezydenta do ustąpienia z urzędu - czego dotychczas odmawiał.
USA ostrzegają jednak, że wynik rozmów zależy od kilku czynników, m.in. od nastrojów panujących wśród ludzi protestujących w egipskich miastach, a także "dynamiki wewnątrz egipskiego rządu". Ponadto niektórzy amerykańscy przedstawiciele zauważają, że zarówno Suleiman, jak i wojsko nie zasygnalizowały dotąd, że odsuną się od Mubaraka - pisze agencja Kyodo.
PAP