Rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew oznajmił w piątek, że głosy sugerujące totalną porażkę multikulturalizmu nie mają prawa bytu i nie będą tolerowane w Rosji.
Jego wypowiedzi są nawiązaniem do słów niemieckiej kanclerz Angeli Merkel, która stwierdziła w październiku 2010 roku, że polityka multikulturalizmu przechodzi kryzys i należy poddać ją rewizji. Od czasu tego komentarza europejscy politycy toczą zaciekłe dyskusje w tej sprawie, a w zeszłym tygodniu brytyjski premier David Cameron oświadczył, że „państwowy multikulturalizm" poniósł porażkę i należy go zakończyć.
- Jeśli mówimy o porażce multikulturalizmu, to następne może być zniszczenie tradycji, a to bardzo niebezpieczna rzecz i europejskie kraje powinny to zrozumieć - skomentował Miedwiediew, który w grudniu nawoływał do kultywacji patriotyzmu wśród Rosjan wierząc, że to pomoże w rozładowaniu etnicznych sporów.
- Jeśli mówimy o porażce multikulturalizmu, to następne może być zniszczenie tradycji, a to bardzo niebezpieczna rzecz i europejskie kraje powinny to zrozumieć - skomentował Miedwiediew, który w grudniu nawoływał do kultywacji patriotyzmu wśród Rosjan wierząc, że to pomoże w rozładowaniu etnicznych sporów.
kk