W Polsce często uczniów promuje się do następnej klasy na wyrost. Decyzja o pozostawieniu ucznia na drugi rok w tej samej klasie zapada bardzo rzadko. Zdaniem polskich nauczycieli repetowanie klasy nie wpływa bowiem motywująco na ucznia, który powtarzając klasę osiąga jeszcze gorsze wyniki w nauce. Taki uczeń wstydzi się, opuszcza zajęcia i nie pomaga mu nawet dodatkowa opieka pedagogiczna.
Inną sprawą jest fakt, że duża liczba uczniów powtarzających klasę wystawia złą opinię szkole. To jeden z powodów, dla których nauczyciele wolą często przymknąć oko na niedostatki wiedzy i promować słabego ucznia. Skutek bywa taki, że dopiero na studiach ujawniają się poważne braki w opanowaniu, niekiedy podstawowych, wiadomości z zakresu danego przedmiotu.
Nie ulega jednak wątpliwości, że zarówno rodzice, jak i uczniowie, postrzegają powtarzanie klasy jako karę, a nie szansę do nadrobienia zaległości i uzupełnienia niezbędnej wiedzy. Jest to zwykle ostateczność, zaś duży wpływ na taką decyzję ma, obok złych ocen, niska frekwencja. Unia dąży do ograniczenia zjawiska tzw. drugoroczności, bo jest ono niekorzystne ekonomicznie, społecznie i psychologicznie i może spowodować przedwczesne zaniechanie dalszej nauki. Dlatego antidotum mają być zajęcia wyrównawcze dla słabych uczniów.