Libijski opozycjonista Ashour Khamis powiedział niedawno, że polityczną filozofią Muammara Kadafiego jest zabić albo zostać zabitym. Zdaniem Khamisa, Kadafi podąża obecnie tą pierwszą drogą – pisze brytyjski „The Guardian”.
Gazeta zwraca uwagę, że ostatnie lata reżimu Muammara Kadafiego to nieustanna walka o przetrwanie. Libijski dyktator kierując się pragmatyzmem współpracował z Zachodem w sprawie zamachu na Lockerbie i biorąc pod uwagę doświadczenie Iraku, zrezygnował w 2003 roku z ambicji nuklearnych. Teraz jednak musi się zmierzyć z największym wyzwaniem w czterdziestoletniej historii libijskiego reżimu - rewoltą społeczną – uważa „The Guardian".
Bunty i niepokoje w sąsiednich państwach w żaden sposób nie wpłynęły na osłabienie żądzy władzy Kadafiego – uważa brytyjska gazeta. Libia wysyłała sygnały wsparcia zarówno do tunezyjskiego prezydenta Ben Aliego jak i Hosniego Mubaraka z Egiptu. „The Guardian" przywołuje słowa byłego ambasadora Wielkiej Brytanii w Libii Sir Richarda Daltona, który stwierdził, że Kadafi nie jest skłonny do jakiekolwiek kompromisu z opozycją. Brytyjska gazeta zwraca uwagę, że w filozofii Kadafiego obowiązuje zasada: "wszystko albo nic".
MK
Bunty i niepokoje w sąsiednich państwach w żaden sposób nie wpłynęły na osłabienie żądzy władzy Kadafiego – uważa brytyjska gazeta. Libia wysyłała sygnały wsparcia zarówno do tunezyjskiego prezydenta Ben Aliego jak i Hosniego Mubaraka z Egiptu. „The Guardian" przywołuje słowa byłego ambasadora Wielkiej Brytanii w Libii Sir Richarda Daltona, który stwierdził, że Kadafi nie jest skłonny do jakiekolwiek kompromisu z opozycją. Brytyjska gazeta zwraca uwagę, że w filozofii Kadafiego obowiązuje zasada: "wszystko albo nic".
Muammar Kadadfi jak dotąd nie wyznaczył swojego następcy. Największa rolę w państwie odgrywają dwaj synowie dyktatora: Muatassim oraz Khamis. Muatassim jest doradcą do spraw bezpieczeństwa libijskiego dyktatora natomiast Khamis, jest dowódcą elitarnych oddziałów libijskiej armii. Khamis zasłużył się ostatnio tym, że dowodził krwawymi represjami w regionie Bengazi w ostatni weekend.
Zdaniem brytyjskiej gazety pozostali synowie dyktatora odgrywają mniejsza rolę. Saif al-Islam, który chciał reformować libijską gospodarkę i tworzyć podstawy społeczeństwa obywatelskiego został cofnięty do drugiego szeregu przez starą konserwatywną gwardię, obawiającą się ewentualnych zmian – ocenia „The Guardian". Pozostali dwaj synowie Kadafiego: Saadi i Hannibal nie odgrywają praktycznie żadnej roli w polityce libijskiej. Jest to efektem ich rozrywkowego trybu życia i licznych skandali wywołanych przez nich na terenie Europy.MK