- Uważam, że jest to jedno z największych osiągnięć mojego kina. Podobnie jak to, że Rosja szuka wyjścia z tamtej epoki, sowieckiej epoki, i że mój film w jakimś sensie uczestniczy w tym procesie - zaznaczył. - Potwierdzeniem tego jest order, który wręczył mi prezydent Rosji i który uważam za jedno z najważniejszych odznaczeń - dodał.
Poprzedniego dnia okolicznościowy wywiad z Wajdą opublikował dziennik "Izwiestija". Zapytany, czy to prawda, że pozytywne recenzje moskiewskich krytyków filmowych pomagały jemu i jego kolegom w walce z krajową cenzurą, reżyser potwierdził, że "polskie władze wsłuchiwały się w opinie z Moskwy". - Potrzebowały potwierdzenia, że nasze poszukiwania artystyczne, dążenie do mówienia prawdy historycznej nie szkodzą ustrojowi socjalistycznemu - wyjaśnił. Reżyser zaznaczył także, że "w Moskwie o polskim filmie pisali wybitni profesjonaliści: Irina Rubanowa i Miron Czernienko". - Oni doskonale znali nie tylko nasze kino, ale w ogóle polską kulturę - podkreślił.
PAP