W ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy Manning spał w bokserkach. Nago kazano mu spać po tym, jak powiedział w rozmowie z jednym z funkcjonariuszy bazy, że restrykcje wobec niego są absurdalne, bo gdyby chciał popełnić samobójstwo, mógłby to uczynić za pomocą gumki od kalesonów.
Różne organizacje obrony praw człowieka, m.in. Amnesty International, krytykowały warunki, w jakich przetrzymywany jest po aresztowaniu Manning, który przez 23 godziny dziennie przebywa w celi pozbawionej niemal całkowicie sprzętów i światła dziennego, bez pościeli i przedmiotów osobistych. Prześcieradło, na którym śpi w nocy, jest wykonane z materiału, którego nie można podrzeć. Rozmieszczenie cel jest takie, że nie ma kontaktu wzrokowego z innymi więźniami. Ujawnienie tych szczegółów sprawiło, że specjalny sprawozdawca ONZ do spraw tortur złożył w Departamencie Stanu USA formalny wniosek o udostępnienie dokładnych danych dotyczących traktowania Manninga. Departament Stanu poinformował, że "przygotowuje formalną odpowiedź na ten wniosek".
Rzecznik Pentagonu, Geoff Morrell, odwiedził w lutym ośrodek, w którym przebywa Manning, aby zapoznać się z warunkami jego pobytu. - Jestem pod wielkim wrażeniem profesjonalizmu personelu i potwierdzam, że sposób zakwaterowania Manninga i jego traktowanie są właściwe - oświadczył.Morrell podkreślił, że sytuacja Manniga "jest odpowiednia do wagi ciążących na nim zarzutów, potencjalnej długości wyroku oraz implikacji jego czynów dla bezpieczeństwa narodowego". 23-letniemu żołnierzowi grozi wyrok 52 lat więzienia za udostępnienie do publikacji setek tysięcy dokumentów dyplomatycznych USA, co rozpętało falę komentarzy i polemik na całym świecie.
PAP