Słonie, węże, tygrysy, tysiące gatunków kwiatów, a zasięg w komórce znika - indyjskie miasto Lavasa to miejsce, które można nazwać końcem świata. Okazuje się jednak, że niebawem ten egzotyczny zakątek stanie się najbardziej rozwiniętym miejscem na Ziemi - zapowiada tygodnik "The Observer".
Wart pół miliarda dolarów projekt stworzenia technologicznego miasta zakłada budowę systemu komputerów zarządzających dosłownie wszystkim: od bezpieczeństwa domów i biur, po sieć transportu miejskiego. "Maszyny będą tu rządzić" - zapowiada gazeta.
Jeszcze dziesięć lat temu Lavasę zamieszkiwali głównie wieśniacy uprawiający ryż. Dziś jak grzyby po deszczu wyrastają tu apartamentowce, architektonicznie zbliżone do najpiękniejszych miejsc w Europie. Do współtworzenia projektu indyjskie władze zaprosiły ekspertów z Europy zachodniej, by skorzystać z ich efektywności i technologii.
Na tle reszty kraju, w którym większość ludzi nie ma pełnego dostępu do wody i elektryczności, chęć stworzenia miasta zarządzanego przez maszyny jest dużym wyzwaniem. "Lavasa będzie miastem, które zarządza się samo" - przekonuje "The Observer".
Projekt miasta Lavasa nie jest jedynym dowodem na boom technologiczny, którego dziś doświadczają Indie. Obok slumsów powstaje i rozwija się wiele firm, głównie z branży IT. Eksperci uważają, że w Indiach już w ciągu najbliższych 40 lat prawie pół miliarda ludzi przeniesie się ze wsi do miast. "Europie tak wielka migracja zabrała tysiące lat" - pisze
brytyjski tygodnik. Indie zmieniają dziś swoje oblicze - z kraju biedy stają się miejscem, gdzie prowadzi się ważne dla świata badania w dziedzinie fizyki jądrowej czy genetyki. Stają się najmądrzejszym krajem świata - ocenia "The Observer".
jc
Jeszcze dziesięć lat temu Lavasę zamieszkiwali głównie wieśniacy uprawiający ryż. Dziś jak grzyby po deszczu wyrastają tu apartamentowce, architektonicznie zbliżone do najpiękniejszych miejsc w Europie. Do współtworzenia projektu indyjskie władze zaprosiły ekspertów z Europy zachodniej, by skorzystać z ich efektywności i technologii.
Na tle reszty kraju, w którym większość ludzi nie ma pełnego dostępu do wody i elektryczności, chęć stworzenia miasta zarządzanego przez maszyny jest dużym wyzwaniem. "Lavasa będzie miastem, które zarządza się samo" - przekonuje "The Observer".
Projekt miasta Lavasa nie jest jedynym dowodem na boom technologiczny, którego dziś doświadczają Indie. Obok slumsów powstaje i rozwija się wiele firm, głównie z branży IT. Eksperci uważają, że w Indiach już w ciągu najbliższych 40 lat prawie pół miliarda ludzi przeniesie się ze wsi do miast. "Europie tak wielka migracja zabrała tysiące lat" - pisze
brytyjski tygodnik. Indie zmieniają dziś swoje oblicze - z kraju biedy stają się miejscem, gdzie prowadzi się ważne dla świata badania w dziedzinie fizyki jądrowej czy genetyki. Stają się najmądrzejszym krajem świata - ocenia "The Observer".
jc