Zdaniem fizyka pierwszy wniosek, jaki powinniśmy z tej katastrofy wyciągnąć, jest taki, że nasza cywilizacja nie jest mile widziana przez siły przyrody. - Wdarliśmy się w nią. Mamy naukę, dzięki której jesteśmy się w stanie w tym nieprzyjaznym dla nas środowisku utrzymać, ale to utrzymanie coś kosztuje, bo musimy ciągle nad rozwojem nauki pracować. Nie możemy cofać się, wrócić na drzewo, musimy iść do przodu. Dlatego z tego, co się stało w Japonii, musimy wyciągnąć daleko idące wnioski - przekonuje naukowiec.
Pytany o niebezpieczeństwa, promieniowanie, profesor odpowiada, że "skażenie radioaktywne w pobliżu elektrociepłowni węglowej, np. na Siekierkach, jest większe niż dopuszczalne normy skażenia radioaktywnego wytwarzanego przez elektrownie jądrowe". - Cały świat jest radioaktywny. Gdybyśmy chcieli uniknąć promieniowania, to najlepiej każdego człowieka zabetonować, podobnie trawniki, ziemię w ogródkach - ironizuje.
W opinii rozmówcy gazety, elektrownie jądrowe są nie tylko bezpieczne, ale i niezbędne. Reaktory atomowe mogą wytwarzać dowolną ilość energii elektrycznej dzięki której możemy całą naszą cywilizację, poza przemysłem chemicznym i farmaceutycznym, uniezależnić od ropy, węgla i gazu. Energetyka jądrowa jest z roku na rok bezpieczniejsza i nie ma dla niej lepszej alternatywy - przekonuje prof. Turski.