Ponad 60 członków elity żydowskiej napisało oficjalny list do władz w Jerozolimie z apelem o utworzenie państwa palestyńskiego. Wśród podpisanych jest 17 laureatów Nagrody Izraela - prestiżowego wyróżnienia państwowego przyznawanego w dziedzinie sztuki, nauk humanistycznych i ścisłych.
W czwartek po południu autorzy listu, w tym min. Zeev Sternhell, Yehouda Bauer, David Tartakover oraz Menahem Yaari, symbolicznie podpiszą dokument przed Gmachem Niepodległości, a więc w miejscu, w którym David Ben Gourion proklamował utworzenie Izraela w 1948 roku. Treść dokumentu przeczyta aktorka Hanna Maron.
Część z odniesień jakich używają autorzy została zaczerpnięta z izraelskiej deklaracji niepodległości, co jest bardzo symbolicznym gestem. Głównym postulatem sygnatariuszy jest „całkowite zaprzestanie okupacji ziem palestyńskich, co będzie jedynym prawdziwym wyzwoleniem obu narodów".
Przypominając, że Karta Niepodległości Izraela, stworzona na podstawie rezolucji ONZ z 1947 roku, wskazuje na stworzenie „dwóch demokratycznych państw: żydowskiego i arabskiego", autorzy listu apelują o ustanowienie Palestyny u boku Izraela. Jako punkty graniczne proponują te ustalone w 1949 roku po zawieszeniu broni.
Dwa tygodnie temu byli członkowie Mossadu, w tym Danny Yatom, również wyszli z pokojową inicjatywą utworzenia państwa palestyńskiego. Chcą uznania granic ustalonych po rozejmie w 1967 roku z ewentualnymi poprawkami z obu stron. Danny Yatom stwierdził: „Rozglądamy się wokół i obserwując sytuację w sąsiedztwie, uznaliśmy, że nadszedł czas by Izraelczycy wreszcie usłyszeli głos Palestyńczyków". Yaacov Perry, były szef Shin Bet, potwierdził, że wysłał list do premiera Benjamina Netanyahou, który obiecał rozważyć wszystkie postulaty.MK