Siedemnastu z tych więźniów to muzułmanie urodzeni w Wielkiej Brytanii bądź azylanci z państw muzułmańskich. Reszta to obcokrajowcy, którzy przez pewien czas mieszkali na Wyspach. 16 byłych więźniów Guantanamo, mających obywatelstwo brytyjskie bądź prawo stałego pobytu, zostało przez Amerykanów wydanych w ręce Brytyjczyków w związku z planami zamknięcia ośrodka. Niektórzy po powrocie do Wielkiej Brytanii twierdzili, że byli w Guantanamo torturowani i wytoczyli sprawy sądowe brytyjskiemu rządowi, oskarżając go przymykanie oczu na te praktyki. W zamian za odstąpienie od roszczeń i wycofanie spraw otrzymali odszkodowania nawet do 1 mln funtów, a rząd ze swej strony wszczął dochodzenie w tej sprawie.
Według funkcjonariuszy wywiadu USA, którzy sporządzali charakterystyki poszczególnych więźniów Guantanamo, najważniejszym w Wielkiej Brytanii ośrodkiem radykalizacji muzułmanów jest meczet w londyńskiej dzielnicy Finsbury Park, służący jako "oaza dla muzułmańskich ekstremistów z Maroka i Algierii", a także jako "ośrodek planowania i baza propagandy". Oprócz niego wymienione są trzy inne meczety i ośrodek muzułmański.
"Daily Telegraph", który miał wgląd w dokumenty WikiLeaks, napisał że "po propagandowym przygotowaniu" w meczetach, muzułmanie byli kierowani do Pakistanu i Afganistanu, gdzie szkolono ich w obchodzeniu się z bronią i produkcji bomb. Jeden z muzułmańskich kaznodziejów Abu Katada nazwany jest w amerykańskich dokumentach "najważniejszą w Europie osobą z punktu widzenia gromadzenia funduszy i werbunku" przyszłych dżihadystów. Drugim muzułmańskim radykałem jest Abu Hamza, podobnie jak Abu Katada obecnie więziony w Belmarsh. "Daily Mail" twierdzi z kolei, że CIA do tego stopnia jest zaniepokojona radykalizacją brytyjskich muzułmanów, że ma wśród nich własną siatkę wywiadowczą.
Z dokumentów wynika, iż więzień Guantanamo Adil Hadżi al-Dżaziri bin Hamlili, oskarżony o zamach na hotel i dwa kościoły w Pakistanie, był agentem brytyjskiego wywiadu MI6. Amerykanie, którzy schwytali go w 2003 r., doszli do wniosku, że 35-letni Algierczyk zataił przez Brytyjczykami ważne informacje i był zagrożeniem dla personelu USA w Afganistanie i Pakistanie. Wysokiej rangi członek Al-Kaidy Chalid Szejk Mohammed - jak twierdzą jego współwięźniowie, których zeznania go obciążyły - miał być z kolei zamieszany w spisek polegający na zaatakowaniu instalacji nuklearnych w USA. Mohammed oczekuje na proces przed sądem USA za rolę w zamachach z 11 września 2001 r.
PAP