- Jeśli PiS przegra z PO minimalnie, wtedy „Smoleńsk” ucichnie, pojawi się spiskowa „mgła nad urnami” i będzie mowa o fałszerstwie wyników wyborów - zapowiada prof. Radosław Markowski w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”.
Według politologa ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej i PAN - postępowanie Jarosława Kaczyńskiego, to demobilizacja elektoratu w ogóle, żeby oddane na PiS 4 mln głosów (twardy elektorat) nie były tylko dwudziestoma kilkoma procentami przy wysokiej frekwencji, ale trzydziestoma kilkoma przy niskiej. Markowski twierdzi, że prezesowi PiS chodzi o to, by ludzi w ogóle zniechęcić do polityki. - Z jednej strony zniechęcić oszołomstwem, rozmowami o mgle, helu. Z drugiej – zniechęcić część wyborców Platformy, wskazując, że w PO nie ma prawdziwego przywódcy, który potrafiłby sobie z zarzutami poradzić - uważa Markowski.