Kissinger: z Afganistanu wycofujmy się powoli

Kissinger: z Afganistanu wycofujmy się powoli

Dodano:   /  Zmieniono: 
Drogą do pomyślnego zakończenia wojny w Afganistanie mogą być rozmowy z talibami, ale prowadzone równolegle z akcją dyplomatyczną z udziałem mocarstw regionalnych - uważa były sekretarz stanu USA Henry Kissinger. Kissinger przestrzega jednocześnie przed pospiesznym wycofaniem wojsk.
W artykule w "Washington Post", przedstawiającym "strategię wyjścia" z Afganistanu, Kissinger podkreśla, że jeśli rozmowy z talibami mają przynieść sukces, administracja USA nie może ulegać naciskom opinii, by przyspieszyć wycofywanie wojsk. "Im szybsza będzie ewakuacja wojsk, tym trudniejszy będzie proces negocjacyjny. Musimy wybierać nasze priorytety" - pisze były sekretarz stanu. Ostrzega, że przedwczesne wycofanie wojsk stworzy wrażenie, że globalne supermocarstwo zostało pokonane, co "dostarczy impetu światowemu i regionalnemu dżihadyzmowi".

Powodzenie negocjacyjnego zakończenia wojny poprzez rozmowy z talibami zależy - zdaniem Kissingera - od stworzenia mechanizmu kontroli przestrzegania ewentualnie zawartego z nimi porozumienia. Najlepszym takim mechanizmem - dodaje były sekretarz stanu - byłoby pozostawienie w Afganistanie przynajmniej na pewien czas "szczątkowych sił amerykańskich" wraz z siłami międzynarodowymi.

Kissinger zaznacza, że pozostawienie w Afganistanie stabilnego rządu nie stworzy zachęty dla działań dżihadystów i leży także w interesie bliskich sąsiadów tego kraju, jak Indie, Rosja i Chiny. Dlatego - przekonuje - powinny one włączyć się do poszukiwań dyplomatycznego rozwiązania konfliktu. "Trzeba pilnie podjąć wielostronne działania dyplomatyczne wynikające ze wspólnych interesów, które nakazują niedopuszczenie do powstania ośrodków szkolenia terrorystów i infrastruktury terrorystycznej w Afganistanie" - czytamy w artykule.

Kissinger proponuje, by wyznaczyć termin od 1,5 roku do 2 lat jako datę rozpoczęcia wycofywania zasadniczej części wojsk z Afganistanu i pozostawienia tam "szczątkowych sił" jako gwarancji trwałości ewentualnego porozumienia z talibami. Podkreśla jednak, że data 2014 roku wyznaczona jako docelowy termin zakończenia operacji w Afganistanie przez NATO jest - jego zdaniem - nierealistyczna. "Zadeklarowany cel utworzenia rządu i krajowej struktury bezpieczeństwa, którym będzie można przekazać obowiązki obrony Afganistanu, jest powszechnie uważany za niemożliwy do osiągnięcia w 2014 roku" - pisze Kissinger.

W Waszyngtonie trwa obecnie debata nad dalszą polityką wobec Afganistanu w związku z zapowiadanym przez prezydenta Baracka Obamę rozpoczęciem wycofywania wojsk w lipcu. Obama nie ujawnia jednak na razie, jaka będzie skala pierwszego etapu ewakuacji wojsk.

PAP