Lenino zamiast Katynia?

Lenino zamiast Katynia?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mit bitwy pod Lenino reanimuje polski resort obrony narodowej. Nasi podatnicy zapłacą za wspominki o "chwale" sowieckiego oręża, a także m.in. za porozumienie polsko-rosyjsko-białoruskie - pisze "Nasz Dziennik".

Gazeta  twierdzi, że Departament Wychowania i Promocji Obronności Ministerstwa Obrony Narodowej nie dofinansuje XI Międzynarodowego Motocyklowego Rajdu Katyńskiego. Pieniądze znalazły się natomiast na obchody 68. rocznicy bitwy pod Lenino oraz na film o Władysławie Bartoszewskim (realizowany w  ramach "zadań publicznych w zakresie obronności"). Problemów z  finansowaniem z kasy MON nie ma również Towarzystwo Porozumienia Polsko-Rosyjsko-Białoruskiego - wytyka gazeta.

Niech MON dofinansuje książkę lub film o generale Andrzeju Błasiku, czy o załodze Tu-154M, która zginęła pod Smoleńskiem, a nie uwiarygadnia pseudolegendy - komentują posłowie opozycji. Zdaniem wiceszefa sejmowej Komisji Obrony Narodowej Dariusza Seligi z PiS: -  Tu nie ma przypadków, mamy do czynienia z cyniczną grą. Z jednej strony szef MSZ neguje Łukaszenkę, z drugiej - szef MON daje dotacje na program wspólnie realizowany z Białorusinami- ocenia "Nasz Dziennik".

pap