Wśród tych powodów wymienił najpierw "zdrowie" polskiej gospodarki. "To jedyne państwo europejskie, którego nie dosięgła recesja podczas kryzysu finansowego w 2008 roku, a Polacy należą do największych entuzjastów europejskiej konstrukcji" - podkreślił Cohn-Bendit. "Ale przede wszystkim - zaznaczył polityk - Polska, w odróżnieniu od innych byłych satelitów bloku sowieckiego daje dziś dowód politycznej dojrzałości". W tym kontekście lider Zielonych dodał, że przekazujące Polsce prezydencję Węgry pod rządami Viktora Orbana "pogrążyły się w autorytarnym populizmie", który Cohn-Bendit nazywa ukutym przez siebie terminem: "nacjonal-cynizm".
Zdaniem eurodeputowanego Polacy, choć "przeżyli okres nacjonalistycznego regresu pod rządami braci Kaczyńskich", to jednak, jak teraz widać, "nie ustąpili demonom". Według Cohn-Bendita największą zasługę mają w tym liderzy polityczni wywodzący się z Solidarności, wśród których wymienia on: Lecha Wałęsę, Jacka Kuronia, Adama Michnika, Bronisława Geremka i prezydenta Bronisława Komorowskiego. Przy tej okazji francuski eurodeputowany nazywa profesora Geremka "najpiękniejszą - obok zmarłego niedawno hiszpańskiego pisarza Jorge Sempruna - postacią tworzącej się Europy".
Na zakończenie pochlebnego pod adresem Polski artykułu przywódca Zielonych przestrzega władze w Warszawie przed kontynuowaniem szkodliwej dla środowiska polityki energetycznej. W przekonaniu Cohn-Bendita Polska "nie może dać się skusić faustowskiemu wyzwaniu, związanemu z energetyką jądrową i wydobyciem gazu łupkowego" i powinna "wypracować politykę ekologiczną i energetyczną, której jeszcze jej brakuje po dekadach nadmiernej eksploatacji naturalnych zasobów".
PAP