Właściciel News International - wydawcy "NotW" - Rupert Murdoch wyraził ubolewanie z powodu skandalu. Najważniejsze pytanie dotyczy jednak tego, czy zdymisjonuje odpowiedzialnych za skandal i czy rząd Davida Camerona zgodzi się na przejęcie przez Murdocha kontroli nad telewizją BSkyB. Rząd ma się wypowiedzieć w tej sprawie w najbliższym tygodniu. W ocenie niektórych posłów Izby Gmin imperium mediów Murdocha zbyt się rozrosło i jest zagrożeniem dla demokratycznych standardów życia publicznego. Komentatorzy twierdzą, że nie można dopuścić, aby News International stał ponad prawem.
Tymczasem akcje macierzystej spółki News International - News Corp. - staniały o 3 proc. w związku z obawami inwestorów, że przejęcie BSkyB może napotkać na trudności, co zaszkodzi w długofalowej perspektywie przychodom News International. Niektóre brytyjskie firmy jak np. Ford i Halifax wycofały ogłoszenia z "NotW", nie chcąc być kojarzone z "toksyczną marką", jaką stała się gazeta. Inne zastanawiają się nad pójściem za ich przykładem.
Główną oskarżoną jest Rebekah Brooks, redaktor naczelna "NotW" w latach 2000-2003, i jej następca Andy Coulson, który stał na czele gazety w latach 2003-2007. Coulson, do stycznia bieżącego roku doradca premiera Davida Camerona ds. mediów, miał zatwierdzać płatności dla skorumpowanych policjantów w zamian za informacje będące podstawą prasowych sensacji. Przez jednego z przyjaciół zasygnalizował on, że czuje się "ustawiany w roli kozła ofiarnego" w całej sprawie.
Doniesienia o płatnościach dla funkcjonariuszy są potencjalnie najbardziej wybuchowe, ponieważ sugerują, że policja miała interes w tym, by ociągać się ze ściganiem "NotW". Jak napisał "Guardian", policja "kluczyła, ociągała się, lub postępowała nieuczciwie". Obecnie policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie w innym składzie niż ekipa poprzednio zajmująca się dochodzeniem dotyczącym podsłuchów w "NotW".
PAP