Tysiące Polaków zwalniają się z pracy, aby zachować emeryturę. Wszystko przez restrykcyjne przepisy resortu pracy - stwierdza "Gazeta Wyborcza".
Emeryci po pięćdziesiątce, którzy do końca września nie odejdą z pracy, od 1 października nie będą mogli pobierać emerytury. Wypowiedzenia muszą składać jednak trzy miesiące wcześniej. W takiej sytuacji jest 50 tys. osób. Teoretycznie mogą się ponownie zatrudnić w dawnym zakładzie, ale na to musi się zgodzić pracodawca, a np. urzędnicy administracji publicznej muszą wygrać konkurs.
Resort pracy szacuje, że na zmianie przepisów zaoszczędzi 700 mln zł rocznie.