Sprzedaż detaliczna kolekcji wiosenno-letnich była udana, dzięki temu trwające wyprzedaże są mniejsze niż rok temu. To poprawi wyniki spółek - twierdzą analitycy na łamach "Parkietu".
Zarządy firm handlujących odzieżą czy butami lepiej niż przed rokiem dopasowały w sezonie wiosenno-letnim ofertę do potrzeb klientów. W efekcie mniej towaru trafiło na wyprzedaże, a ceny nie są tak niskie jak rok temu. - Ze względu na to, że została nam mniejsza niż przed rokiem ilość towaru z kolekcji wiosenno-letniej, nie musimy stosować bardzo dużych obniżek cen. Zapewne więc marże będą wyższe niż przed rokiem - mówi Dariusz Pachla, wiceprezes LPP, oferującego odzież w sklepach Reserved i Cropp.
Grzegorz Pilch, prezes Vistuli, podkreśla, że w tym roku wyprzedaże rozpoczęły się później, a dłuższy był okres sprzedaży kolekcji po tzw. cenach regularnych. - Tym samym powróciliśmy do normalnego kalendarza letnich wyprzedaży, które ze względu na kryzys w poprzednich dwóch latach zaczynały się wcześniej - mówi Pilch.
Przeceny tradycyjnie będą trwały do końca sierpnia. Renata Miś z AmerBrokers spodziewa się, że wyniki firm odzieżowych za cały rok 2011 będą lepsze niż w poprzednich dwunastu miesiącach. - Czynnikiem ryzyka pozostają jednak kursy walutowe, które mogą mieć negatywny wpływ na wyniki - ostrzega Miś.