Uczelnie będą mogły kształcić przez internet praktycznie bez żadnych limitów. Gotowy projekt rozporządzenia w sprawie e-learningu czeka na podpis ministra edukacji - informuje "Rzeczpospolita".
- Mniej formalizmu na pewno skłoni wielu młodych ludzi przebywających za granicą do zainteresowania się kształceniem w Polsce - mówi Agnieszka Łądkowska, która mieszkając w Niemczech i Singapurze, skończyła studia magisterskie na Polskim Uniwersytecie Wirtualnym (PUW). Zmiany nie oznaczają jednak, że student nigdy nie pojawi się na uczelni. W projekcie zaznaczono, że kształcenie praktyczne, zajęcia laboratoryjne, terenowe i warsztatowe powinny się odbywać w warunkach rzeczywistych. Potrzymano też obowiązek przeprowadzania konsultacji, zaliczeń i egzaminów w siedzibie uczelni.
Nie wszyscy uważają to za dobry pomysł. - Zmuszanie studentów do przyjazdu na egzaminy może ich skutecznie zniechęcić do nauki - uważa Marcin Dąbrowski, prezes Stowarzyszenia E-learningu Akademickiego. Studia online oferuje ok. 20 z prawie 400 uczelni. Zwykle są one tańsze od tradycyjnych.