Pomorskie SLD chce zmiany granic okręgów wyborczych. PiS jest za, Platforma raczej przeciw - odnotowuje "Gazeta Wyborcza".
Według działaczy lewicy - Słupsk i Gdynia to dwa różne i nieprzystające do siebie światy. - My po prostu mamy inne problemy niż mieszkańcy Trójmiasta czy Kaszubi - tłumaczy Paweł Szewczyk, lider SLD w Słupsku. - Tworząc okręgi wyborcze, trzeba brać pod uwagę specyfikę regionów - przytakuje Zbigniew Kozak, poseł PiS z Gdyni.
Słupska PO nie chce jednak nic zmieniać, bo mieszkańcy ich regionu czują się częścią szeroko rozumianej aglomeracji trójmiejskiej.