Kilkadziesiąt firm, które korzystają z unijnych pieniędzy na szkolenia, może mieć problemy z UEFA. W swoich projektach bezprawnie wykorzystały zastrzeżoną nazwę "Euro 2012" - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Problem w tym, że firmy zrobiły to, bo urzędnicy zapomnieli je poinformować, że federacja piłkarska zastrzegła nazwę i znak już w marcu 2010 r. "Musieliśmy wycofać z użycia wszystkie foldery, ulotki i plakaty, w których pojawia się wyrażenie +Euro 2012+ i dokonać zmian nazwy na stronie internetowej" - potwierdza Agata Małysz z firmy PCC Polska.
W takiej sytuacji jest co druga firma realizująca unijne projekty szkoleniowe na Dolnym Śląsku. W czerwcu tego roku Ministerstwo Rozwoju Regionalnego poinformowało, że w celu uniknięcia podejrzeń o narażenie UEFA na szkodę realizatorzy projektów, w których tytule pojawia się zastrzeżony znak, muszą zmienić ich nazwy.
Aktualizacja stron internetowych, wycofanie materiałów i wydrukowanie nowych to dla przedsiębiorców dodatkowy koszt. Firmy mogą co prawda pokryć je ze środków unijnych, ale tylko pod warunkiem, że mają oszczędności w projekcie. Większość jednak ich nie ma.
Aleksander Skrzypiński, radca prawny w kancelarii Seneka, radzi firmom, żeby za każdym razem, kiedy chcą używać oficjalnych znaków do celów komercyjnych, sprawdzały, czy nie zostały one zastrzeżone w Europejskim Urzędzie Patentowym.pap