Na czele komórki początkowo stał wojskowy w randze admirała, a następnie wyższej rangi przedstawiciel rządu. Obaj uczestniczyli w posiedzeniach Narodowej Rady ds. Bezpieczeństwa. Komórka zaleciła NATO blokadę portu Zawija, by uniemożliwić wpłynięcie tankowców z paliwem przeznaczonym dla wojsk Kadafiego. Zidentyfikowała też tankowce, które NATO ma zatrzymać, jak również lądowe trasy przemytu ropy z Tunezji i Algierii do Libii. Dzięki uzyskanym przez nią informacjom powstańcy odcięli dostawy ropy z gór Nafusa do rafinerii w Zawii, pracującej na potrzeby Kadafiego.
Reżim miał wprawdzie mnóstwo ropy, ale bez możliwości jej rafinowania. By sprowadzić potrzebne paliwa płynne, gotów był płacić za nie więcej niż wynosiły ceny rynkowe. Wśród osiągnięć komórki "Times" wymienia m.in. nakłonienie zrzeszonych w Lloyds ubezpieczycieli, by statki płynące do Bengazi były ubezpieczone, a także dopilnowanie embarga na wywóz ropy przez państwowe libijskie towarzystwo Agoco przy równoczesnym umożliwieniu powstańcom jej sprzedawania za gotówkę. Jak twierdzi "Times", komórka zaaranżowała spotkania między powstańcami a szwajcarską spółką naftową Vitol, która dostarczała im paliwa płynne bez konieczności płacenia za nie z góry.
W Vitol pracował w przeszłości sam Alan Duncan, ale przedstawiciele rządu brytyjskiego nie widzą w tym konfliktu interesów, gdyż komórka nie miała z tą firmą żadnych powiązań komercyjnych. "Times" twierdzi, że komórka została wchłonięta przez struktury MSZ Wielkiej Brytanii przed dwoma tygodniami, ponieważ jej niezależność kłuła w oczy i różne resorty chciały ją sobie podporządkować.
pap