Aleksander Kwaśniewski i Leszek Miller wystąpią obok Grzegorza Napieralskiego na zaplanowanej na 10 września imprezie SLD poświęconej Polsce w UE. Tego samego dnia odbędzie się konwencja, podczas której PO ma pokazać swój program wyborczy - informuje "Rzeczpospolita". - Chcemy się skonfrontować z PO i odciągnąć od nich uwagę mediów. Chociaż trochę - przyznaje rzecznik SLD Tomasz Kalita.
Kalita zapowiada, że konwencja będzie demonstracją jedności partii. Kwaśniewski i Miller będą przypominać, że to za rządów SLD Polska została członkiem UE. - Jednym z największych błędów Sojuszu po 2005 roku było odcięcie się od tej spuścizny. Bo nie można o tym mówić z pominięciem mojej osoby, a wymienianie mojego nazwiska było zakazane - podkreśla Miller. Przy okazji dostanie się też rządowi Donalda Tuska, m.in. za nieratyfikowanie Karty praw podstawowych. - Euroentuzjazm Tuska jest na pokaz, bo w rzeczywistości premier, tak jak lider PiS Jarosław Kaczyński, jest eurosceptykiem - ocenia Miller.
Robert Alberski, politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego, uważa, że odciągnięcie uwagi mediów od konwencji PO może się Sojuszowi powieść, bo nazwisko Kwaśniewskiego wciąż działa jak magnes także na dziennikarzy. - Temat też jest dobry, bo w obliczu kryzysu w Europie jest parę poważnych pytań, które warto zadać - podkreśla.