Odtajniony fragment jest opisem dyskusji jaka toczyła się na posiedzeniu kolegium na temat podziału obowiązków między służbami specjalnymi co do osłony antykorupcyjnej. Z dokumentu wynika, że ABW zobowiązała się m.in. monitorować działania zaangażowanych w najważniejsze prywatyzacje urzędników, prywatnych doradców i grupy lobbingowe, CBA miało całość koordynować, a SKW i AW miały monitorować przetargi wojskowe.
- Jeśli tak rzeczywiście miało wyglądać powołanie tarczy, to było to niezwykle nieformalne powołanie. Jestem zaskoczona treścią, która od początku nie powinna być utajniona - skomentowała Grażyna Kopińska, szefowa Programu przeciw Korupcji Fundacji Batorego.
Awantura o tarczę antykorupcyjną wybuchła po tym, gdy były szef CBA Mariusz Kamiński zarzucił premierowi, że była ona jedynie pustym hasłem - przypomina "Rzeczpospolita".