Naturalizowany Brytyjczyk Bob Browder twierdzi, że Siergiej Magnicki - adwokat reprezentujący jego fundusz inwestycyjny w Rosji, został niesłusznie oskarżony o uchylenie się od płacenia podatków z zysków spółek-córek funduszu. Magnickiego aresztowano po tym, jak on sam ujawnił przypadki korupcji wśród rosyjskich urzędników. Złe warunki panujące w więzieniu oraz odmowa opieki medycznej sprawiły, że zmarł w listopadzie 2009 roku na chorobę trzustki. Inna głośna sprawa ilustrująca stosunek rosyjskich władz do prywatnego biznesu dotyczy Michaiła Chodorkowskiego, byłego szefa koncernu paliwowego Jukos, skazanego początkowo za malwersacje i oszustwa podatkowe, a następnie za defraudację mienia i pranie pieniędzy.
"Setki tysięcy rosyjskich biznesmenów przebywa w więzieniach, ponieważ są ofiarami korupcji usankcjonowanej przez władze. Osoby te mają do czynienia z silnym sprzężeniem korupcji i bezprawia" - napisali sygnatariusze listu do brytyjskiego premiera. "Niebezpieczeństwo polega na tym, że rosyjskie praktyki nie ograniczają się do terytorium samej Rosji. Zabójstwo Aleksandra Litwinienki pokazuje, iż rosyjskie bezprawie ma skutki także dla Wielkiej Brytanii" - dodają.
43-letni naturalizowany Brytyjczyk Litwinienko, były funkcjonariusz KGB i FSB, był ostrym krytykiem Władimira Putina. W listopadzie 2006 r. został otruty w Londynie izotopem polonu. Skutkiem jego śmierci było zawieszenie współpracy wywiadów obu państw. Rosja nie godzi się na ekstradycję posła Dumy Andreja Ługowoja, którego Brytyjczycy uznali za głównego podejrzanego i chcą przesłuchać.
Pod listem podpisali się Margaret Beckett, David Miliband, Jack Straw i Malcolm Rifkind. Cameron odlatuje do Moskwy w ramach zabiegów o poprawę dwustronnych stosunków. Jest to pierwsza brytyjska wizyta na tym szczeblu od 2005 r., gdy z roboczą wizytą przebywał tam Tony Blair.
PAP