Zdaniem rozmówców gazety w sprawie Tymoszenko UE zajęła wspólne i twarde stanowisko: była premier musi opuścić areszt, a władze w Kijowie zagwarantują, iż opozycjonistka pozostanie w polityce. "Ukrainska Prawda" utrzymuje, że kwestia możliwych zmian prawnych na rzecz uwolnienia Tymoszenko była tematem przeprowadzonej w ubiegłym tygodniu w Kijowie rozmowy Kwaśniewskiego z Janukowyczem. Trwała ona ponad dwie godziny.
Informacja o tym spotkaniu przedostała się do prasy dopiero po odlocie byłego prezydenta Polski z Ukrainy, a przekazało ją MSZ w Warszawie. Określiło ono Kwaśniewskiego mianem specjalnego przedstawiciela polskiej prezydencji w Radzie UE, któremu prezydent Janukowycz przedstawił ocenę bieżącej sytuacji wewnętrznej na Ukrainie w kontekście ostatnich wydarzeń "skupiających uwagę partnerów europejskich".
"Według źródeł Kwaśniewski starał się przekonać Janukowycza, że przywódcy europejscy będą nieugięci w kwestii uwolnienia Tymoszenko, ponieważ jej więzienie będzie przez nich traktowane jako zdrada sojusznika politycznego w Europejskiej Partii Ludowej (EPL)" - czytamy w "Ukrainskiej Prawdzie".
Chadecka frakcja EPL jest największą grupą polityczną w Parlamencie Europejskim; należą do niej europosłowie PO i PSL. Tymoszenko jest sojusznikiem tego ugrupowania, gdyż jej partia Batkiwszczyna, która należy do parlamentarnego Bloku Julii Tymoszenko, jest członkiem stowarzyszonym EPL.
Proces Tymoszenko, która sądzona jest za nadużycia przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją, wywołał falę krytyki na Zachodzie. Niektóre kraje apelowały, by do czasu rozwiązania sprawy byłej premier wstrzymać zawarcie negocjowanej obecnie umowy stowarzyszeniowej między Ukrainą i UE. Ukraina ma nadzieję, że umowa ta zostanie zawarta do końca bieżącego roku, czyli w trakcie polskiej prezydencji w UE.
W piątek, na forum YES w Jałcie na Krymie unijny komisarz ds. polityki sąsiedzkiej Sztefan Fuele, ostrzegł, że ewentualne skazanie Tymoszenko doprowadzi do pogorszenia relacji Ukrainy z UE. Uprzedził też, że w przypadku ukarania Tymoszenko nikt nie będzie mógł zagwarantować, że wszyscy członkowie UE ratyfikują umowę stowarzyszeniową z Ukrainą.
PAP